The containers are transported by ship

Transport morski wciąż na fali

2019.10.22
Handel drogą morską pozytywnie wpływa na budowanie silnych relacji między krajami, a co za tym idzie rozwój gospodarczy na świecie – twierdzą eksperci. Ujęcie makroekonomiczne potwierdza wysoką rangę tego rodzaju transportu, jednak dla ogromnej liczby firm ma on przede wszystkim wymiar praktyczny: daje możliwość przewożenia znacznej ilości ładunków na duże dystanse przy zachowaniu opłacalności ekonomicznej, a przy tym może być dokładnie dopasowany do potrzeb klienta. Warto postawić na niego także ze względu na korzyści, jakie może przynieść środowisku

Według długoterminowych prognoz transport morski, który już teraz odpowiada za 90% międzynarodowego handlu, licznego w tonomilach, do 2030 r. będzie rósł w tempie 2,2% rocznie, zaś przez kolejne dwie dekady o 0,6% [1]. Statystyki pokazują, że wysoki stopień otwarcia na korzystanie z dróg morskich jest domeną silnych, dynamicznie rozwijających się gospodarek. Dość wspomnieć, że w czołówce rankingu krajów ocenianych wg tego kryterium, opublikowanego przez UNCTAD (United Nations Conference on Trade and Development) w lipcu 2019 r., znajdują się m.in. Chiny, Singapur, Korea Południowa, Hong Kong, USA i Wielka Brytania [2].

Przykład potęg gospodarczych jest zachęcający, jeśli jednak nie jest to wystarczający argument dla poszczególnych firm, można odwołać się do wymiernych korzyści. Na pierwszym miejscu należałoby wymienić koszty transportu morskiego. Niezmiennie umożliwia on dostarczanie przesyłek ciężkich, o dużych gabarytach na duże odległości w sposób efektywny kosztowo. Gdy można pozwolić sobie na czas dostawy towaru od około czterech do sześciu tygodni, transport morski wydaje się optymalny. Ponieważ klient może zamówić usługę morską, korzystając z każdego portu w Europie czy na świecie, operatorzy logistyczni są w stanie spełnić jego oczekiwania zarówno w odniesieniu do czasu tranzytu, jak i ceny.

Na rynku armatorów trwa nieustanna walka o zwiększenie swojej konkurencyjności w stosunku do innych gałęzi transportu, dlatego systematycznie wodowane są coraz większe statki kontenerowe. Składane są zamówienia na jednostki o pojemności 22 000 TEU, a być może w przyszłości wartość ta sięgnie nawet 30 000 TEU. Ma to na celu obniżenie kosztów jednostkowych, a co za tym idzie – wzrost konkurencyjności przewozów drogą morską. Również wdrażanie automatyzacji obsługi kontenerów w portach może przyczynić się do zwiększenia efektywności kosztowej, wynikającej z niższych jednostkowych kosztów pracy i paliwa, a zarazem większej wydajności procesów transportowych. Dla wielu firm droga morska stanowi tańszą i wygodniejszą alternatywę nie tylko wobec transportu lotniczego, ale także przewozów drogowych, którym w przypadku wymiany handlowej z Wielką Brytanią, w obliczu nadchodzącego Brexitu, grożą zatory.

Niebagatelny wpływ na rozwój branży morskiej i wzrost zainteresowania tym typem przewozu ma dodatkowo jego otwartość i dopasowanie do potrzeb klientów. Operatorzy logistyczni tacy jak Grupa Raben dopracowali cały proces transportu, tak by klient w łatwy i przejrzysty sposób mógł kontrolować jego przebieg – od zamówienia usługi aż po dostarczenie towaru. Zróżnicowanie oferty w transporcie morskim: kontenery suche (DRY), utrzymujące temperaturę kontrolowaną (REEFER), drobnica morska (LCL), przesyłki ponadgabarytowe czy cysterny morskie (Tank, Flexitank), pozwala klientowi wybrać odpowiednią formę zabezpieczenia jego towaru. Dzięki temu nawet przy  transporcie trwającym kilka tygodni zagwarantowane jest bezpieczeństwo ładunku.

Wreszcie na korzyść drogi morskiej przemawia fakt, że przyczynia się do zmniejszenia negatywnych skutków transportu dla środowiska i społeczeństw, zwłaszcza gdy chodzi o przewozy na terenie Europy. Więcej ładunków transportowanych za pośrednictwem floty to mniej samochodów ciężarowych, a w konsekwencji większe bezpieczeństwo na drogach, zmniejszenie kongestii, emisji CO2 do atmosfery i ograniczenie zjawiska smogu – szczególnie jeśli zwiększać się będzie liczba statków napędzanych LNG.

W tych okolicznościach można śmiało stwierdzić, że w przypadku wymiany handlowej z krajami zamorskimi transport morski był, jest i będzie siłą napędową gospodarek na całym świecie. Polska najwyraźniej chce być częścią tego trendu. Potwierdza to zarówno jej miejsce we wspomnianym już zestawieniu UNCTAD – 27. na 178 gospodarek – jak i dynamika wzrostu. Wprawdzie od Chin, plasujących się na szczycie listy, nasz kraj dzieli aż 100 punktów, jednak może się on poszczycić jednym z najszybciej rosnących w ostatnim dziesięcioleciu wskaźników LSCI (Liner Shipping Connectivity Index), będącym podstawą rankingu. Również wewnętrzne dane krajowe świadczą o tym, że handel drogą morską zyskuje u nas na znaczeniu. W 2018 r. odnotowano wzrost obrotów ładunkowych, zrealizowanych za pośrednictwem floty morskiej, w wysokości 17,8% w porównaniu z rokiem poprzednim[3]. Na rolę tego rodzaju przewozu zwraca uwagę ponadto „Strategia Zrównoważonego Rozwoju Transportu do roku 2030”, opublikowana przez Ministerstwo Infrastruktury w marcu 2019 r. To pozwala mieć nadzieję, że pozycja transportu morskiego w łańcuchu dostaw – i na dalekich trasach, i w bliskim zasięgu – pozostanie w najbliższych latach niezachwiana.


[1] DNV GL 2017 maritime forecast to 2050, December 2017, Link

[2] Link

[3] Gospodarka morska w Polsce w 2018 r., Główny Urząd Statystyczny, kwiecień 2019.

Autor
csm_Raben_Dawid_Graczyk_556b12b781.jpg

Dawid Graczyk

Seafreight Branch Manager

Raben Logistics Polska