Świąteczny transport prezentów

Praca w trybie sinusoidy, czyli o peakach świątecznych w logistyce

2019.12.12
Święta Bożego Narodzenia to niezmiennie okres zwiększonych zakupów. Od 20 do 40 proc. rocznych obrotów sprzedaży przypada na okres przedświąteczny, w szczególności dwa ostatnie miesiące roku. To intensywny czas także dla logistyki, która musi sprostać wyzwaniom zwiększonych operacji. Od sprawnego działania tej branży zależy, czy tłumy ludzi wybierających się na przedświąteczne zakupy znajdą poszukiwane przez siebie towary.

Grupa Raben zajmuje się obsługą bardzo różnych branż i klientów, zarówno w logistyce magazynowej czy w transportach, jak i w zakresie przepakowań. Ma zatem duży udział w sprawnym zarządzaniu wolumenami i operacjami w okresie przedświątecznym. Co roku w tym czasie obserwuje się zwiększenie zamówień o kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt procent w stosunku do średniorocznych wolumenów. Na szczęście specyfika różnych branż i związanej z tym pracy operatora powoduje, że nie wszystkie operacje kumulują się w listopadzie czy grudniu.

WRAŻLIWY TOWAR

Najbardziej wrażliwy na zakupy przedświąteczne jest sektor dóbr szybkozbywalnych (FMCG). Należą do niego produkty spożywcze i liczne inne kategorie (np. kosmetyki czy artykuły dekoracyjne). Duża część klientów z branży FMCG stara zadbać o to, aby produkty były dostępne w sklepach wiele tygodni przed świętami. Stąd dla Raben przedświąteczna gorączka zaczyna się w miesiącach letnich – i już wtedy wiadomo, co Polacy znajdą pod choinką. Szczyt w przepakowaniach tego rodzaju przypada dla wielu branż już na przełomie lata i jesieni. Dotyczy to np. zestawów kosmetycznych, które znajdują się wśród najczęściej kupowanych prezentów w Polsce. Takie gotowe zestawy oraz produkty oryginalnie zapakowane operator logistyczny dostarcza do magazynów dystrybucyjnych lub przysklepowych, a dopiero stamtąd towar trafia na półkę. Dlatego zwiększone zamówienia na te produkty można zaobserwować w magazynie już w październiku, a największe wolumeny przypadają na listopad. W grudniu wzmożone zakupy obejmują przede wszystkim artykuły spożywcze, o dużej rotacji. W przypadku tej grupy produktowej również dla operatora szczyt zamówień przypada na koniec listopada i pierwsze tygodnie grudnia. Z kolei dla branży napojowej, w tym dla alkoholi, okres hossy trwa od Bożego Narodzenia aż do Sylwestra.

Poza FMCG dużą część klientów Grupy Raben stanowią inne sektory (np. automotive czy branża chemiczna), dla których sezonowość operacji przypada na okresy pozaświąteczne. pPozwala to sprawnie realizować zwiększone wolumeny w różnych momentach, co korzystnie przekłada się na elastyczność dostarczaną klientom. W ramach standardowo planowanych zasobów multiklienckich Raben jest w stanie zarządzić efektywnie peaki na poziomie 10% - 20%. W przypadku potrzeb przekraczających taką elastyczność ważna jest bliska, partnerska współpraca z klientami. Klient jest bliżej swoich konsumentów i wie, jakie narzędzia promocyjne planuje wykorzystać w najbliższym czasie. Jego prognoza, nawet obarczona niewielkim błędem, będzie bliższa rzeczywistości niż założenia operatora i może być przełożona na skuteczne planowanie zasobów w magazynie czy transporcie. Raben bardzo dużo uwagi poświęca budowaniu świadomości oraz bliskiej współpracy w obszarze prognoz i na tym polu ma bardzo dobre doświadczenia. Np. w największych multiklienckim magazynie logistyki kontraktowej pod Poznaniem firma skutecznie współpracuje z kilkunastoma największymi klientami.

ŚWIAT E-COMMERCE

Innymi prawami rządzi się biznes e-commerce, gdzie mamy do czynienia ze skróconym łańcuchem logistycznym: od magazynu operatora bezpośrednio do rąk konsumenta, który sam decyduje, kiedy chce zamówić i otrzymać produkt. Tutaj logistyka musi się koncentrować na zapewnieniu zasobów w warunkach bardzo dużej elastyczności, związanej z nagłymi zwiększonymi zakupami. Jednocześnie taka gotowość do wysyłki wiąże się z wysokimi kosztami. Klienci – właściciele sklepów internetowych – coraz częściej są gotowi ponosić te dodatkowe koszty, ponieważ nie chcą ryzykować utraty sprzedaży. Ale nie tylko oni: coraz więcej klientów rozumie, że na obecnym, bardzo trudnym rynku logistycznym tylko tak można zapewnić jakość procesu. Rośnie świadomość, że aby móc obsługiwać w krótkim czasie ekstra wolumeny, operator musi z wyprzedzeniem zatrudnić dodatkowe zasoby czy uruchamiać pracę w nadgodzinach, a to oznacza wzrost kosztów.

Warto zaznaczyć, że zwiększone operacje w logistyce w okresie przedświątecznym to nie tylko efekt rzeczywistych wyższych zakupów konsumenckich. Nadal duża część peaków w logistyce jest związana z osiąganiem celów sprzedażowych przez firmy produkcyjne czy handlowe. O ile te pierwsze tworzą rzeczywistą wartość dla firmy, to te drugie już z perspektywy konsumentów nie stanowią wartości dodanej, a w całej logistyce generują wysokie koszty i zaburzają cykl. Pod względem operacyjnym są to najtrudniejsze momenty, bo czasami w dwóch ostatnich dniach miesiąca niektórzy klienci chcieliby realizować operacje nawet o kilkaset procent wyższe niż w pozostałe dni. Takie oczekiwania to nie tylko zwiększone koszty, ale często także brak fizycznych możliwości obsługi zlecenia. Dlatego wszyscy – zarówno klienci, jak i operatorzy – powinni pracować nad wypłaszczeniem takiej sinosuidy. 

Przy tak dużym wysiłku włożonym w dostarczenie towaru do sklepów w okresie przedświątecznym, należy mieć nadzieję, że wszystkie te produkty odsprzedadzą się z półek. W przeciwnym razie, po kilku miesiącach intensywnych operacji wyzwaniem dla całej branży logistycznej będzie niski wolumen stycznia. Zasoby w gotowości i brak dla nich pracy – to także dodatkowe koszty.

Innymi prawami rządzi się biznes e-commerce, gdzie mamy do czynienia ze skróconym łańcuchem logistycznym: od magazynu operatora bezpośrednio do rąk konsumenta, który sam decyduje, kiedy chce zamówić i otrzymać produkt. Tutaj logistyka musi się koncentrować na zapewnieniu zasobów w warunkach bardzo dużej elastyczności, związanej z nagłymi zwiększonymi zakupami. Jednocześnie taka gotowość do wysyłki wiąże się z wysokimi kosztami. Klienci – właściciele sklepów internetowych – coraz częściej są gotowi ponosić te dodatkowe koszty, ponieważ nie chcą ryzykować utraty sprzedaży. Ale nie tylko oni: coraz więcej klientów rozumie, że na obecnym, bardzo trudnym rynku logistycznym tylko tak można zapewnić jakość procesu. Rośnie świadomość, że aby móc obsługiwać w krótkim czasie ekstra wolumeny, operator musi z wyprzedzeniem zatrudnić dodatkowe zasoby czy uruchamiać pracę w nadgodzinach, a to oznacza wzrost kosztów.

Warto zaznaczyć, że zwiększone operacje w logistyce w okresie przedświątecznym to nie tylko efekt rzeczywistych wyższych zakupów konsumenckich. Nadal duża część peaków w logistyce jest związana z osiąganiem celów sprzedażowych przez firmy produkcyjne czy handlowe. O ile te pierwsze tworzą rzeczywistą wartość dla firmy, to te drugie już z perspektywy konsumentów nie stanowią wartości dodanej, a w całej logistyce generują wysokie koszty i zaburzają cykl. Pod względem operacyjnym są to najtrudniejsze momenty, bo czasami w dwóch ostatnich dniach miesiąca niektórzy klienci chcieliby realizować operacje nawet o kilkaset procent wyższe niż w pozostałe dni. Takie oczekiwania to nie tylko zwiększone koszty, ale często także brak fizycznych możliwości obsługi zlecenia. Dlatego wszyscy – zarówno klienci, jak i operatorzy – powinni pracować nad wypłaszczeniem takiej sinosuidy. 

Autor
csm_Raben_Lucyna_Zaborowska_Princ_9661c7250f.jpg

Lucyna Zaborowska-Princ

Regional Contract Logistics Director

Raben Logistics Polska